W sobotę, 25 sierpnia 2018 r., grupa mieszkańców Gruszowca i Dobrej zebrała się przy miejscowym pomniku, przy DK 28, by wspólnie oddać hołd ofiarom pacyfikacji hitlerowskiej, jaka dokonała się w listopadzie 1944 r. Zginęło wówczas 33 mieszkańców Gruszowca, a zabudowania z osiedli Wrony i Granice uległy spaleniu.

Przy pomniku została odprawiona Msza Święta, której przewodniczył i kazanie wygłosił ks. Jakub Jasiak, wikariusz parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Dobrej. Eucharystię koncelebrował ks. Jan Zając z Młodzieżowego Ośrodka Rekolekcyjnego na Śnieżnicy. W kazaniu ks. Jasiak złożył swoisty hołd pomordowanym, dziękując im za ofiarę życia, którą ponieśli walcząc o wolną Polskę. Jak powiedział, naszym zadaniem jest wspólnie budować rzeczpospolitą ducha, biorąc przykład z tych cichych Bohaterów. Liturgia Mszy Świętej upiększona została śpiewem grupy „Ćwilin – Wigor” z Dobrej.

Polecamy: Dwa śmiertelne wypadki traktorzystów. Policja apeluje!

- Pacyfikacja Gruszowca dokonała się 1 listopada 1944 r. Dzięki temu, że na cmentarzu w Dobrej odbywały się wówczas uroczystości z okazji Święta Zmarłych, możemy mówić „tylko” o 33 ofiarach. Mogło ich być zdecydowanie więcej, gdyż Niemcy planowali spalić całą wieś. Miał być to odwet za akcję wysadzenia przez partyzantów niemieckiego samochodu na szosie biegnącej właśnie przez Gruszowiec. Jak się później okazało, rozstrzelania samochodu dokonali partyzanci sowieccy.– mówi historyk z Dobrej, Adrian Cieślik, doktorant na Wydziale Historii i Dziedzictwa Narodowego UPJPII w Krakowie. I dodaje: Główna szosa, biegnąca przez Gruszowiec była, jako ważny szlak drogowy, mocno kontrolowana przez Niemców. Karna kompania SS Matingena została wysłana tam, by sprawdzić, co się stało. Bez żadnych rozmów z mieszkańcami SS-mani przystąpili od razu do ostrzału pociskami zapalającymi.

Polecamy: 20 tys. złotych trafiło w ręce naszych strażaków ochotników! [zdjęcia]

msza-na-gruszowcu-2018

Mieszkańcy Gruszowca pamiętają o swoich tragicznie zmarłych przodkach. Już kilka lat po pożodze postawili na pograniczu osiedli, które ucierpiały najbardziej – Granice i Wrony, pamiątkowy obelisk, do którego dokładali kolejne elementy, tworząc pomnik w jego obecnym kształcie. I co roku spotykają się przy tym pomniku, by modlić się za ofiary brutalnej napaści niemieckiej. Miejsce to jest symboliczne, zmarli zostali pochowani na cmentarzu parafialnym w Dobrej. Ale od lat jednoczy mieszkańców Gruszowca we wspólnej pamięci o niewinnych ofiarach hitlerowskiej kaźni – podkreśla Adrian Cieślik.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., fot/tekst A. Cieślik

[gallery ids="5249,5250,5251,5252,5253,5254,5255,5256,5257,5258,5259,5260"]