Pluszowe misie rozweseliły dzieci na oddziale - wolontariusze ze Świdnika zaskoczyli pacjentów

W krótkie popołudnie w Limanowej na twarzach małych pacjentów pojawiły się uśmiechy, które trudno było przegapić. Na Oddziale Chorób Dzieci rozdano miękkie maskotki z okazji Dnia Pluszowego Misia - gest prosty, a dla leżących w szpitalu ważny. Wolontariusze ze szkoły zadbali o to, by ktoś poczuł chociaż odrobinę ciepła w trudnym czasie.
- Dzień Pluszowego Misia na Oddziale Chorób Dzieci był chwilą wytchnienia
- Świdnicki wolontariat i reakcja w Limanowskim szpitalu
Dzień Pluszowego Misia na Oddziale Chorób Dzieci był chwilą wytchnienia
Podczas krótkiej akcji każde dziecko trafiło do rąk własnego pluszaka. Atmosfera na salach zmieniła się niemal natychmiast - szeptane rozmowy, rozbawione spojrzenia i momenty, w których hospitalizacja schodziła na dalszy plan. Personel oddziału przyjął inicjatywę z ulgą, bo nawet niewielka maskotka potrafi złagodzić lęk przed badaniem czy rozłąką z domem.
Organizację zbiórki wzięli na siebie uczniowie z Szkoła Podstawowa w Świdniku działający w szkolnym klubie wolontariatu. Dzięki ich pracy pluszaki trafiły do najmłodszych pacjentów i na chwilę odmieniły oblicze szpitalnych sal. Inicjatywa pokazała, jak proste działania mogą mieć realny wpływ na samopoczucie chorego dziecka.
Świdnicki wolontariat i reakcja w Limanowskim szpitalu
Wolontariusze zbierali maskotki, segregowali je i przekazali personelowi oddziału. Taki łańcuch współpracy - szkoła, opiekunowie, placówka medyczna - zadziałał sprawnie i bez hałasu. Dla szpitala to nie tylko prezenty, lecz także sygnał, że mieszkające w regionie młode pokolenie angażuje się w pomoc bliźnim.
Podziękowania dla uczniów, nauczycieli i opiekunów, którzy włączyli się w akcję, były wyraźne i szczere. Drobny gest wolontariuszy przyniósł konkretne korzyści emocjonalne - w medycznym otoczeniu, gdzie rutyna i procedury dominują, pojawił się element zabawy i poczucia bezpieczeństwa.
Dla mieszkańca miasta i rodziny oznacza to więcej niż pluszak w rękach malucha - to przypomnienie, że lokalne inicjatywy potrafią szybko poprawić nastrój i wesprzeć opiekunów. Jeśli ktoś chce pomóc podobnym akcjom, warto sprawdzić u personelu oddziału lub w szkolnych klubach wolontariatu, jakie rzeczy są potrzebne i w jakim stanie mogą być przekazywane. Nawet niewielkie wsparcie - kilka pluszaków, kolorowanki czy czas poświęcony na rozmowę z dzieckiem - ma realne znaczenie dla samopoczucia pacjentów i ich rodzin.
na podstawie: Szpital Powiatowy w Limanowej im. Miłosierdzia Bożego.
Autor: krystian


